"Władze miasta łamią prawo, prowadząc kampanię przed referendum dot. zimowych igrzysk olimpijskich" - twierdzi Tomasz Leśniak z Inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom. Jak dodaje, ze stolicy Małopolski powinny zniknąć billboardy z hasłem "Bo igrzyska to metoda na smog".

Inicjatywa Kraków Przeciw Igrzyskom złożyła w krakowskim sądzie pozew w tej sprawie w trybie referendalnym (wyborczym). Oznacza to, że rozstrzygnięcie może zapaść już w środę. Z tego hasła wynika, że istnieje związek przyczynowy między igrzyskami a polityką antysmogową. Tego typu stwierdzenie jest manipulacją - tłumaczy Tomasz Leśniak. W pozwie znalazło się żądanie usunięcia billboardów, zamieszczenia na pierwszych stronach lokalnych, regionalnych gazet ogłoszenia dementującego treść hasła z billboardów.

Zastępca dyrektora ds. Informacji Wydział Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Filip Szatanik uważa, że pozew jest chybiony co najmniej z dwóch powodów. Hasło to nie jest kłamstwem. Dzięki inwestycjom, które zostaną zrealizowane w trakcie starań Krakowa o organizację igrzysk, uda nam się zmniejszyć emisję (zanieczyszczeń - PAP) - powiedział. Poza tym - przekonywał - władze miasta nie prowadzą kampanii referendalnej, tylko działania mające przybliżyć mieszkańcom ideę igrzysk.

Referendum, w trakcie którego krakowianie odpowiedzą na pytanie czy chcą, aby stolica Małopolski organizowała zimowe igrzyska olimpijskie w 2022 r., odbędzie się 25 maja. O prawo przeprowadzenia imprezy w 2022 r. walczy pięć miast: Pekin, Ałmaty, Lwów, Oslo i Kraków. Decyzja, kto będzie gospodarzem, zapadnie na 127. sesji MKOl w Kuala Lumpur 31 lipca 2015 roku.

(ug)