"W weekend odbędą się w Warszawie mniejsze zgromadzenia zgłoszone w tzw. trybie uproszczonym" - poinformował w czwartek prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Odniósł się też do swojej środowej decyzji o zakazie przeprowadzenia dwóch dużych zgromadzeń, które miały się odbyć w stolicy 15 sierpnia.

"Wiecie zapewne, że zdecydowałem o wydaniu zakazu przeprowadzenia dwóch zgromadzeń w nadchodzące Święto Wojska Polskiego. Podstawą dla tej decyzji była negatywna opinia służb sanitarnych. Jako prezydent robię, co w mojej mocy, by zapewnić mieszkańcom stolicy bezpieczeństwo" - przypomniał Trzaskowski we wpisie zamieszczonym na Facebooku. Chodzi o m.in. o marsz Marszu Zwycięstwa, którego organizatorzy zapowiedzieli, że będą składać zażalenie do Sądu Apelacyjnego, po tym jak Sąd Okręgowy oddalił odwołanie organizatorów od decyzji prezydenta Warszawy ws. tego marszu.

W dwóch zakazanych zgromadzeniach miało wziąć udział około 10 tys. i 20 tys. uczestników.

W środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdecydował, że marsze nie odbędą się ze względu na negatywną opinię sanepidu. "Wydałem dziś zakaz ws. dwóch zgromadzeń, które miały się odbyć 15 sierpnia na ulicach Warszawy. Oba planowane wydarzenia zostały negatywnie zaopiniowane przez służby sanitarne. Bezpieczeństwo i zdrowie warszawianek i warszawiaków jest najważniejsze" - uzasadnił Trzaskowski.


W czwartek wyjaśnił na FB, że mimo tej decyzji 15 i 16 sierpnia w Warszawie odbędą się mniejsze zgromadzenia. "Zgłoszone zostały w tzw. trybie uproszczonym i przewidują znacznie niższą frekwencję, mieszczącą się w ograniczeniach przewidzianych przepisami wprowadzonymi w związku z epidemią" - napisał prezydent stolicy.

Wyjaśnił jedocześnie rolę miasta w tej sytuacji. "Otóż miasto, a więc i jego prezydent, nie ma prawnej możliwości ‘wydawania zgody’ na zgromadzenie - dokonujemy jedynie czynności rejestracji zgromadzenia" - przypomniał, podkreślając, że to powinna być naturalna rzecz w demokratycznym państwie - bez wolności zgromadzeń trudno mówić o demokracji i wolności w ogóle.

Jednak jak zauważył, istnieją ściśle określone warunki, w których może zostać podjęta decyzja o zakazie: naruszenie wolności gromadzenia się, zagrożenie życia lub mienia oraz gdy zgromadzenie zaplanowane jest w miejscu i czasie, w którym odbywają się zgromadzenia cykliczne. "Pierwszy z warunków został spełniony w kontekście marszów 15 sierpnia - stąd decyzja o zakazie, podtrzymana zresztą przez sąd. Żadna z przesłanek nie występuje jednak w przypadku zgłoszonych mniejszych zgromadzeń, zresztą w przypadku trybu uproszczonego ustawa o zgromadzeniach nie przewiduje możliwości jego zakazania - zgromadzenie uproszczone nie może powodować utrudnień w ruchu" - wyjaśnił Trzaskowski.

Dodał, że w związku ze zgromadzeniami, pracownicy stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego będą obserwować sytuację i interweniować, jeżeli będzie działo się cokolwiek, co by zagrażało bezpieczeństwu. "Mamy w takim przypadku możliwość apelowania do organizatorów o rozwiązanie zgromadzenia, a jeśli do tego nie dojdzie - rozwiązać je" - przypomniał Trzaskowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dwa marsze planowane na 15 sierpnia nie odbędą się? Jest negatywna opinia sanepidu