Ewa Kopacz pozostanie szefową resortu pomimo krążących pogłosek o jej odwołaniu. Jednym z powodów rzekomego odwołania miało być wystawienie pani minister przez Platformę Obywatelską w wyborach do europarlamentu.

Nikt nie odważył się jednak złożyć zapewnienia, że ta sprawa też jest nieaktualna. Nawet Ewa Kopacz wymijająco odpowiadała na pytania o europarlament: Jak ja tego słucham, to mam wrażenie, że pół tego parlamentu już było kandydatami do europarlamentu. Poczekajmy. Będą listy, zobaczycie państwo.

Listy – jak podkreśla Grzegorz Schetyna - będą ustalane w lutym. Na razie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy znajdzie się na nich nazwisko Ewy Kopacz. Dzisiaj jednak wicepremier zapewnia, że nikt minister zdrowia z rządu pozbyć się nie zamierza: Na pewno nie przestanie być ministrem i nie ma żadnej takiej szansy. Nie ma takiej rozmowy. Sama Ewa Kopacz podkreśla, że odjedzie jak będzie chciała, a na razie nie chce.