Podlaski NFZ ukarał Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku i lekarza rodzinnego za śmierć 13-miesięcznego Bolka. Kary finansowe wyniosły prawie 100 tysięcy złotych.

Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny musi zapłacić prawie 87 tysięcy złotych za niezgodną z umową opiekę na oddziale ratunkowym i za błędne prowadzenie dokumentacji medycznej.

Kontrolerzy z podlaskiego Narodowego Funduszu Zdrowia sprawdzili również przychodnię medyczną i lekarza rodzinnego, do którego w pierwszej kolejności trafiło dziecko. Urzędnicy uznali, że lekarz popełnił błąd, ponieważ nie skierował chłopca na badania laboratoryjne. W tym przypadku NFZ nałożył karę prawie 9 tysięcy złotych. Zarówno szpital, jak i lekarz rodzinny złożyli już odwołania od decyzji NFZ.

Lekarze nie rozpoznali białaczki

Mały Bolek zmarł 6 grudnia ubiegłego roku z powodu ostrej białaczki. Wcześniej, dwukrotnie odmówiono jego rodzicom przyjęcia chłopca do szpitala. Najpierw trafili do placówki ze skierowaniem od lekarza rodzinnego z rozpoznaniem bolesnego ząbkowania. Według dyrektora szpitala, wszystkie objawy wskazywały właśnie na ząbkowanie, więc lekarze poinstruowali rodziców, co mają w takiej sytuacji robić. Gdyby dziecko czuło się źle, mieli przyjechać na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR).

Kolejnego dnia chłopiec trafił do szpitala z rozpoznaniem uszkodzenia rączki i odwodnieniem. Dziecko badał ortopeda, ale badanie RTG nie wykazało złamania, a jedynie stłuczenie. Pod kątem podejrzenia odwodnienia badał je też drugi lekarz, ale uznał, że nie było podstaw do hospitalizacji. Po raz kolejny - jak przekonywał dyrektor - rodzice zostali poinstruowani, by zgłosić się na SOR, gdyby z chłopcem było źle.

Trzeciego dnia wieczorem dziecko trafiło do szpitala w stanie ciężkim. Zdiagnozowano u niego białaczkę szpikową. Chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii, był w śpiączce.