Nowy informator o kolejkach pojawił się na stronach Narodowego Funduszu Zdrowia. Problem w tym, że nie zawiera on precyzyjnych danych. Jak przekonał się reporter RMF FM długość kolejek do specjalistów nie pokrywa się z tym co pacjenci słyszą w rejestracji.

NFZ na swojej stronie ukrywa przed pacjentami te najdłuższe kolejki. Chorzy mogą znaleźć informacje o liczbie pacjentów czekających na wizytę w danej placówce i obok liczbę dni oczekiwania. Ale ze strony nie dowiemy się np. o zapisach na 2017, czy 2018 rok. Fundusz zastąpił te dane opisem "powyżej roku". Dopiero dodatkowe kliknięcie pokazuje dni oczekiwania: osiemset czy nawet tysiąc dni.  

Zobacz, jak NFZ zachęca do korzystania ze Zintegrowanego Informatora Pacjenta

Taka informacja "powyżej roku" widnieje np. przy poradni leczenia osteoporozy w Grodzisku Mazowieckim. "W tym roku nie ruszyły żadne zapisy. Mamy na kilka lat kolejkę oczekujących" - usłyszał tymczasem reporter RMF FM. Podobnie sytuacja wygląda z czasem oczekiwania na wizytę u kardiologa na warszawskiej Pradze. "Można się zapisać na 2016 rok" - powiedziała nam pani z rejestracji.

NFZ tłumaczy, że swoje dane opiera na informacjach z poradni i szpitali a pacjent zobaczy realny pierwszy wolny termin wizyty, gdy ruszą zapisy na PESEL. W tym przypadku jednak potrzebne są zmiany ustawowe.

(ug)