Mieszkańcy Iraku boją się, że wojna ze Stanami Zjednoczonymi jest nieunikniona i przygotowują się do tego konfliktu. Prezydent Saddam Husajn ogłosił, że jeszcze dziś przemówi do narodu. Oficjalnie informuje się, że orędzie poświęcone będzie rocznicy zakończenia wojny z Iranem, ale Saddam prawdopodobnie zechce przygotować Irakijczyków do nowego konfliktu.

Na ulicach Bagdadu mówi się, że wojna z USA jest nieunikniona a jej nadejście będzie rychłe. Nie jesteśmy głupi, słyszymy werble wzywające do boju - mówi jeden z mieszkańców Bagdadu. Jeśli przywódca jedynego w świecie supermocarstwa mówi, że chce coś zrobić, to na pewno spróbuje to zrobić. Nie wiadomo, czy mu się uda, ale na pewno spróbuje - dodał Irakijczyk.

Tymczasem prezydent USA i jego doradcy cały czas zastanawiają się nad sposobami obalenia Saddama. Ale amerykańscy politycy zachowują tajemnice - po wczorajszym posiedzeniu kolegium szefów sztabów wojsk USA nie ujawniono czy zapadła już zgoda na dokonanie inwazji na Irak.

Bardziej konkretna jest prasa. Wczoraj "The Washington Times" ujawnił, że dowódcy amerykańskich sił zbrojnych zgodzili się, że Husajna trzeba usunąć siłą.

Prezydent George W. Bush zapewniał tymczasem, że w sprawie Iraku zachowa cierpliwość i rozwagę, a także będzie się konsultował z amerykańskim Kongresem oraz sojusznikami.

Obiecuję wam, że będę cierpliwy i rozważny, że będziemy kontynuowali nasze konsultacje na ten temat z kongresem i oczywiście będziemy się też konsultować się z naszymi przyjaciółmi i sojusznikami - mówił Bush podczas wizyty w liceum w Madison w stanie Missisipi.

foto Archiwum RMF

07:10