Nawet 500 złotych kary może zapłacić właściciel lub zarządca budynku, jeśli po interwencji straży miejskiej nie usunie z niego sopli. Jak sprawdziła nasza reporterka Kamila Biedrzycka, w ciągu ostatniego ataku zimy wystawiono już z tego powodu kilkadziesiąt mandatów.

Funkcjonariusze podejmują coraz więcej interwencji w tym zakresie. Wynika to z aury: wzmożone opady śniegu, następnie odwilż, potem znowu ściska mróz - mówi Arkadiusz Fatyga ze straży miejskiej.

Nawis śnieżno-lodowy, mimo zabawnej nazwy, jest bardzo niebezpieczny. Dlatego stołeczna straż miejska czuwa i jest bezlitosna. Groźby jednak nie pomagają, a sopli nie brakuje, bo lenistwo często wygrywa z oszczędnością.