36-letnia nauczycielka Agnieszka K., która ma dziecko ze swoim 14-letnim uczniem, nigdy nie zapominała o perfekcyjnym makijażu, starannie ułożonych włosach i modnym stroju. Do szkoły przychodziła wystrojona jak na dyskotekę – donosi "Fakt".

Uczennice Agnieszki K. opowiadają gazecie, że nauczycielka zawsze była modnie ubrana. Zwracała uwagę na strój, lubiła ubierać się kolorowo. Wiele dziewczyn zazdrościło jej modnych ciuchów - mówi jedna z nich. Z ich relacji wynika również, że K. nie oszczędzała też na fryzjerze. Jeszcze niedawno była blondynką z kolorowymi pasemkami we włosach, ostatnio miała długie, kasztanowe włosy. Zawsze starannie ułożone. Lubiła też kolorowe cienie do oczu - wspominają uczennice.

Jak pisze dziennik, uczniowie często prawili Agnieszce K. komplementy, podrywali, a ona nie widziała w tym problemu. Kiedy dyrektorka wzywała ją do siebie i upominała, żeby nie spoufalała się tak z uczniami, ona nie rozumiała tych pretensji.

14-letniemu Patrykowi G. wpadła w oko już w pierwszej klasie gimnazjum. Jak pisze "Fakt", nie powiedziała dyrektorce ani słowa, gdy chłopak ją pocałował, nie poskarżyła się również wtedy, gdy wysyłał jej miłosne smsy. Pozwoliła mu za to przyjść do swojego mieszkania po kluczyk do szkolnej szafki. To wtedy miało dojść do pierwszego zbliżenia między nimi.

Teraz za seks z osobą poniżej 15. roku życia nauczycielce grozi nawet 12 lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi kaliska prokuratura.

(edbie)