Przyszłe emerytury będą nieznacznie niższe niż obecnie - ustalił nieoficjalnie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM. Wszystko przez propozycję Ministerstwa Finansów, które chce zmniejszyć wpływy do OFE o prawie dwie trzecie.

Więcej niż dotąd pieniędzy ma być natomiast przekazywanych do ZUS-u, który z mocy ustawy musi inwestować je ostrożniej. W efekcie pieniądze te zarobią na nasze emerytury mniej.

Ile zatem możemy realnie dostawać po zakończeniu pracy? W najlepszej sytuacji są obecni 25-latkowie, którzy pracują już od dwóch lat. Jeśli zarabiają średnią krajową, czyli 3200 złotych miesięcznie, to z ZUS-u i z OFE mają dostawać w najlepszym przypadku łącznie cztery i pół tysiąca złotych. W gorszej sytuacji są obecni 35-latkowie. Mężczyźni będą dostawać 3700 złotych, ale kobiety już tylko 1800 złotych.

Jeszcze gorsze perspektywy mają obecni 50-latkowie. Panowie mogą liczyć na półtora tysiąca złotych, a panie - tylko na 630 złotych.