Siedemnastolatkowie, podejrzani o sobotni napad na taksówkarza w Białymstoku i kradzież jego samochodu, trafili do aresztu. Martin Małyszko i Błażej Dembowski spędzą w nim trzy miesiące. Prokuratura wyraziła zgodę na publikowanie ich danych i wizerunków.

Do napadu doszło w sobotę. Siedemnastolatkowie zamówili kurs spod jednej z galerii handlowych w Białymstoku do dzielnicy Grabówka. Dojeżdżając na miejsce, zaatakowali 65-letniego taksówkarza młotkiem, dusili go też kablem. W trakcie szamotaniny mężczyzna zdołał uciec i zawiadomić policję. Przestępcy uciekli należącym do niego mercedesem, który niedługo potem rozbili. Policja złapała ich w czasie obławy, jadących w samochodzie kolegi.

W poniedziałek napastnicy usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz uszkodzenia ciała napadniętego kierowcy. Przyznali się do winy. Przyczyną ataku miał być motyw rabunkowy - nastolatkowie chcieli ukraść "dobry samochód".

Sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanych mimo ich młodego wieku. Odpowiedni wniosek złożyła prokuratura ze względu na charakter czynu, sposób działania sprawców i zagrożenie surową karą.