Naczelna prokurator Trybunału ONZ do spraw Zbrodni Wojennych w dawnej Jugosławii Carla Del Ponte nie wierzy, że uda jej się spotkać z prezydentem Jugosławii Vojislavem Kosztunicą.

Pani Del Ponte jest dobrej myśli, chociaż Kosztunica, jeszcze w poniedziałek zarzekał się, że nie ma szans na spotkanie. "Nie wyobrażam sobie, że odmówi on przyjęcia mnie w Belgradzie. Jadę. Jestem optymistką. Spotkam się z nim" - powiedziała. Pani prokurator w wywiadzie dla belgijskiej gazety "Le Soir" stwierdziła, że da Kosztunicy wszelkie informacje potrzebne do aresztowania podejrzanych o zbrodnie wojenne i przekazania ich do trybunału w Hadze.

Odmowa jugosłowiańskiego prezydenta spotkania z De Ponte postrzegana będzie za granicą jako wyraźny afront, podkreślający jego brak woli nawet przedyskutowania kwestii postawienia byłego prezydenta Slobodana Miloszevicia przed Trybunałem. Del Ponte kategorycznie twierdzi, że Jugosławia musi wydać Trybunałowi w Hadze Miloszevicia, podejrzanego o ludobójstwo wobec etnicznych Albańczyków w konflikcie kosowskim w latach 1998-1999. "Nie ma możliwości negocjacji. Miloszević musi być przekazany Hadze, gdzie powinien odbyć się jego proces" - twierdzi prokurator generalna. Nie wyklucza ona pewnych przesłuchań w Belgradzie, ale mają o tym zdecydować sędziowie trybunału. Carla Del Ponte jest przekonana, że zarówno Miloszević jak i 14 innych z 27 oskarżonych przez trybunał, przebywa na wolności w Serbii. W sobotę prezydent Kosztunica zapowiedział, że współpraca jego kraju z ONZ-owskim trybunałem nie obejmie ekstradycji oskarżonych. Dziś w Atenach Kosztunica powiedział, że będzie zbyt zajęty aby spotkać się z Carlą Del Ponte, bo 19 stycznia będzie w Sarajewie (naczelna prokurator ma przybyć do Belgradu 23 stycznia), ale spotka się z nią, gdy przybędzie do Jugosławii następnym razem.

Foto EPA

00:20