Na Kasprowym Wierchu brakuje śniegu. Działa tylko jedna trasa w Dolinie Gąsienicowej. Na Goryczkowej w tym sezonie wyciąg jeszcze nie ruszył, w zeszłym działał tylko przez trzy tygodnie. Narciarze biegowi mogą korzystać zaledwie z jednej, krótkiej trasy.
Kasprowy był kiedyś centrum narciarskiego życia. A dzisiaj w ogóle śniegu nie ma. To jest drugi rok, i należałoby na Goryczkowej rozważyć naśnieżanie. Robi to cały świat - mówi starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski.
Cały świat, ale nie my, bo to nie takie proste - odpowiada dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński.
Śnieg powstaje z wody. Jeżeli teraz pójdziemy na trasę w Dolinie Goryczkowej, gdzie płynie potok Goryczkowy, to tam przepływ wody wynosi mniej więcej dwa litry na sekundę. Wycieczka mogłaby tej wody się napić i tej wody zabraknie, a co tu mówić o zaśnieżaniu - podkreśla Skawiński.
Zbudowanie systemu zaśnieżania wymagałoby więc sporych inwestycji, a przepisy nie pozwalają na nowe inwestycje na terenie parków narodowych.
W Zakopanem działa zaledwie jedna, krótka trasa biegowa. Wszystkim się marzą trasy dłuższe. Ale jesteśmy zadowoleni, że mamy choć dwa i pól kilometra - śmieje się dyrektorka Szkoły Mistrzostwa Sportowego, do której chodziła m.in. Justyna Kowalczyk.
Andrzej Gąsienica-Makowski także uważa, że bez tras biegowych w Zakopanem się nie obejdzie. Takie trasy, wcześniej czy później, muszą powstać, by zarabiali na tym mieszkańcy - mówi starosta.
Tras nie ma, bo jak tłumaczy Sobańska jeżeli właściciele gruntów nie wyrażą zgody na sztuczne śnieżenie, to nie będziemy mieć tych tras.
A właściciele chętniej by się zgodzili, gdyby im ktoś zapłacił, a pieniędzy na trasy biegowe nie ma.