Jeden napastnik i dwa napady na stacje benzynowe w Rudzie Śląskiej. Jeden z nich - bardzo niecodzienny. Mężczyzna dokonał go bowiem z… konarem drzewa w ręku.

Wszystko wskazuje na to, że był to bardzo duży konar. Na tyle duży, że sprawca miał trudności z jego utrzymaniem. Tuż po pierwszym napadzie - wszystko na to wskazuje - wynajął sobie taksówkę i za zrabowane pieniądze podróżował po różnych lokalach, tam raczył się alkoholem. Pieniądze się najprawdopodobniej skończyły - postanowił ponowić napad - mówi reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi Adam Jachimczak ze śląskiej policji:

Sąd aresztował napastnika na trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.