Do 15 lat więzienia grozi 31-letniej kobiecie i jej 35-letniemu partnerowi, którzy są podejrzani o napady na banki i jubilerów. Oboje zostali zatrzymani w swoim domu w gminie Sokoły na Podlasiu. Policja ustaliła, że od września 2010 do para dokonała w sumie 7 rozbojów.

Rzeczniczka łódzkiej policji Magdalena Zielińska przypomniała, że pod koniec października 2010 doszło do napadu na bank w centrum Skierniewic. Kilka minut po godz. 14 do palcówki wszedł zamaskowany mężczyzna, sterroryzował kasjerkę i zażądał wydania pieniędzy. Zgarnął do worka kilka tysięcy złotych i wybiegł. Do podobnych przestępstw doszło także we wrześniu 2010 roku w Piotrkowie Trybunalskim i w listopadzie w Łowiczu.

Policjanci w czasie przeglądania zapisu monitoringu po napadzie w Skierniewicach zwrócili uwagę na kobietę, która stała przed bankiem w chwili przestępstwa. Podobna osoba pojawiła się także przed bankiem w Piotrkowie Trybunalskim. Podejrzewano, że kobieta "stała na czatach". Policja zwróciła się do prokuratury o wydanie zgody na publikację wizerunku kobiety.

To był prawdziwy przełom w śledztwie. Kilkadziesiąt godzin po publikacjach prasowych policja uzyskała informację o tym, kim jest kobieta. W ten sposób udało się dotrzeć 31-latki i jej partnera. W czasie przeszukania ich domu znaleziono 379 sztuk złotej biżuterii, 16 tys. zł w gotówce i broń. Zabezpieczono także perukę i odzież, którą sprawcy prawdopodobnie zakładali szykując się do kolejnych napadów, a także sześć telefonów komórkowych i laptop.

Śledczy ustalili, że kobieta i jej partner są sprawcami napadu na bank w Skierniewicach. Z zebranego materiału dowodowego wynika też, że mają na swoim koncie napady na banki w Piotrkowie Trybunalskim Łowiczu, Poznaniu i Skarżysku Kamiennej, a także napady na jubilerów w Sokółce i w Białymstoku oraz usiłowania napadów na banki w Żyrardowie i Suwałkach.

Para niezwykle dokładnie przygotowywała się do napadów. Oboje przyjeżdżali do określonego miasta, wybierali bank lub jubilera, którego chcieli okraść, a następnie prowadzili obserwację. Napadów dokonywali w przebraniu.

Rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania poinformował, że kobieta i mężczyzna usłyszeli już zarzut napadu na bank z użyciem broni palnej w Skierniewicach. Grozi im za to kara do 15 lat więzienia.

Zdaniem prokuratury podejrzani usłyszą prawdopodobnie kolejne zarzuty w sprawie dokonanych przez nich napadów. Prokuratura w Skierniewicach, która prowadzi śledztwo, wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt.