Mieszkańcy Nakła w woj. kujawsko-pomorskim przez lata byli oszukiwani, co do jakości wody z miejskich wodociągów. Przez wiele lat w mieście dochodziło do skażeń wody, o których wiedzieli tylko nieliczni. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.

Mamy materiały, z których świadczy jednoznacznie, że nawet lokalne media wprowadzano w błąd, żeby ukryć fakt zanieczyszczenia wody - mówi Krzysztof Mikietyński, zastępca burmistrza Nakła, który przedstawił w tej sprawie specjalny raport.

Do ostatniego skażenia wody w Nakle doszło dwa miesiące temu. Okazuje się jednak, że nie był to jedyny przypadek. Z raportu wynika, że do zanieczyszczenia wody dochodziło każdego roku. W 1998 r. woda była tak skażona, że w ogóle nie powinna być używana w domach. Ponieważ informacje były utajniane i o prawdziwej jakości wody wiedziało tylko kilka osób, władze miasta zdecydowały się złożyć w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

Mieszkańcy jednak nie wierzą już urzędnikom. Zastanawiają się, czy woda w ich kranach jest na pewno bezpieczna Ludzie są biedni. Nie wszyscy mogą pozwolić sobie na to, by codziennie kupować wodę do spożywania. Mają umierać? Truć się świadomie? Na pytania te w najbliższym czasie nie będzie jednoznacznej odpowiedzi.