Koniec strajku w największym publicznym szpitalu w Lublinie – placówka im. kard. Wyszyńskiego pracuje już normalnie. Musi uporać się z potężnymi stratami po proteście i gigantycznymi kolejkami pacjentów.

Straty szpitala przekraczają milion złotych. W czasie strajku z kwitkiem sprzed drzwi gabinetów odeszło około 12 tysięcy pacjentów poradni specjalistycznych, odwołanych zostało kilkadziesiąt planowych zabiegów i operacji.

W związku z tym od rana chorzy szturmowali okienka rejestracji. W długich kolejkach stali głównie ci, którym przepadły wizyty. - Trzeba ponownie się rejestrować i to jest bardzo duża udręka - mówi jeden z pacjentów. W kolejkach ustawiało się nawet ponad 500 osób. Lekarze zapewniają, że będą dodatkowe numerki i dodatkowe dni przyjęć dla tych, którym przepadły wizyty.

W tej chwili na Lubelszczyźnie wciąż strajkują 2 szpitale: w Puławach oraz w Chełmie, gdzie kilkunastu lekarzy złożyło wypowiedzenia. W Puławach z kolei kończą się już negocjacje z dyrekcją – w środę szpital być może będzie już pracował normalnie.