Sejmowi informatycy sprawdzają, czy nielegalna kopia niemieckiego filmu "Harte Jungs", znanego w Polsce pod tytułem "Mrówki w gaciach", była udostępniana z komputera działającego w sejmowej sieci.

Kontrola potrwa co najmniej kilka dni. Dopiero dziś Kancelaria Sejmu – dodajmy, że z Internetu – dowiedziała się, że jest podejrzenie, iż sejmowa sieć internetowa oraz sejmowy komputer mogły posłużyć do wymiany pirackich filmów.

Trzeba się zorientować, czy jest możliwe precyzyjne ustalenie, kto te pliki udostępniał i ściągał; czy jest możliwe ustalenie komputera, z którego to połączenie było wykonywane. To może być żmudna praca dla informatyków – przyznaje Zbigniew Igliński z Kancelarii Sejmu.

Przy Wiejskiej do Internetu podpiętych jest kilkaset komputerów, między innymi w poselskich klubach. Działa też kilka sieci, w tym sieci bezprzewodowe o różnych zabezpieczeniach.

Istnieje podejrzenie, że informacja o tym, że w Sejmie szerzy się piractwo, to po prostu odwet części środowiska internetowego za ostatnie zamknięcie strony z polskimi napisami do filmu w formacie DVX, czyli nielegalnych kopi wymienianych w Internecie.