Wiosną przyszłego roku powinny się zakończyć poszukiwania szczątków bohaterów podziemia antykomunistycznego na warszawskich Powązkach - zapowiada IPN. Archeolodzy i pracownicy IPN wrócili na miejsce ekshumacji w ostatni poniedziałek. Dziś pojawiła się informacja, że udało się odnaleźć drobne szczątki.

W nieprzeszukanej części tak zwanej Łączki w tajemnicy mogło zostać pochowanych nawet sto osób. Mogą się tam również znajdować się szczątki generała Fieldorfa Nila i rotmistrza Witolda Pileckiego.

Ponownie - po przerwie -  prace na wojskowej części Cmentarza Powązkowskiego zaczęły się w ostatni poniedziałek. TU PISALIŚMY O WZNOWIENIU POSZUKIWAŃ.

Prace poszukiwawcze będą wyjątkowo trudne - mówią pracownicy IPN oraz archeolodzy. Nie będą mogli np. używać ciężkiego sprzętu. Ziemię trzeba będzie przesiewać przez sita.

Szczątki mogą być mocno rozdrobnione przez celowe działanie i niedbałe pochówki, których dokonywano w latach osiemdziesiątych - mówi wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. To - jego zdaniem - może utrudnić identyfikację. 

Liczę, że będziemy znajdować ludzkie czaszki, a tam najlepiej zachowany materiał genetyczny, czyli zęby - dodaje.

Teraz prace trwają w najbliższym sąsiedztwie Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych, skąd w ostatnich miesiącach, usunięto siedemdziesiąt grobów powojennych. Kolejne mają zostać przeniesione do 7 października.

(ug)