Na stronach internetowy Sejmu nie ma jeszcze poselskich oświadczeń majątkowych, choć obowiązek ich złożenia minął z końcem kwietnia. Sprawdziliśmy wszystkie 460 nazwisk posłów i przy żadnym nie ma aktualnego oświadczenia. Według Kancelarii Sejmu wszystko z powodu długiego majowego weekendu.

Posłowe na złożenie oświadczeń mieli czas do 30 kwietnia. Potem była jednak majówka i proces skanowania papierowych oświadczeń na pliki widoczne w Internecie rusza dopiero teraz – zapewniał reportera RMF FM Zbigniew Jegliński z biura prasowego Sejmu: Na chwilę obecną dokumenty są sprawdzane, ich kompletność oraz kompletność według nazwisk. 460 dokumentów, z których każdy liczy kilka stron zeskanować i umieścić na stronie internetowej również zajmuje trochę czasu.

Według zapewnień Kancelarii Sejmu już od przyszłego tygodnia, na stronach internetowych będziemy mogli zobaczyć jaki jest stan majątku posłów. Ale jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, skanowanie oświadczeń wcale się jednak nie zaczęło. Ani jeden dokument nie trafił jeszcze z gabinetu marszałka do biura informatycznego.

Nikt w Kancelarii Sejmu nie chce też podać ilu posłów znów zapomniało pokazać jaki jest ich majątek, ponieważ posłowie oświadczenia składają u marszałka Sejmu. Nawet nowy marszałek Ludwik Dorn był bardzo zdziwiony pytaniem reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego, ilu posłów nie wywiązało się ze swojego obowiązku: Zostanie przedstawiony komunikat prasowy - odpowiedział.

Służby prasowe przyznają, że oświadczenia nie wszystkich posłów trafiły do marszałka. Znalazło się jednak wytłumaczenie, dlaczego nie można przeliczyć oświadczeń i sprawdzić ilu brakuje i kto z tym zwleka. Ponieważ poseł może złożyć oświadczenie majątkowe również drogą pocztową. Czekamy w chwili obecnej aż wszystkie oświadczenia spłyną do Kancelarii Sejmu - tłumaczy Zbigniew Jegliński. Oznacza to, że cześć posłów ujawnienie swojego majątku przed wyborcami traktuje jak zło konieczne tak samo jak wysyłanie PIT-ów do Urzędu Skarbowego.