Każdego dnia w garnizonie śląskim 700 policjantów jest na zwolnieniach lekarskich. Tyle samo wolnych miejsc czeka na nowych pracowników. Sumując - codziennie brakuje tam 1400 funkcjonariuszy, a pracy wciąż przybywa.

Do tej pory nikt nie znalazł cudownego lekarstwa na uzdrowienie chorujących policjantów. Nie pomagają skrupulatne kontrole wystawionych zwolnień lekarskich - wynika z nich, że niemal wszystkie mają uzasadnienie.

Sami policjanci twierdzą, że nie symulują chorób, ale są po prostu zmęczeni. W Katowicach na jednym z komisariatów policjanci prowadzą od 40 do 70 dochodzeń. Są przepracowani, zmęczeni, sfrustrowani, a wciąż brakuje rąk do pracy - mówi jeden z nich.

Na początku kwietnia w garnizonie śląskim powinno zacząć pracę 200 nowych policjantów. Powinno, bo do tej pory z ponad 1000 kandydatów, przez egzaminacyjne sito przeszło zaledwie 45 osób. Doświadczeni funkcjonariusze przyznają, że egzaminy są wyjątkowo trudne. Dodajmy, że nowym policjantom oferuje się zaledwie kilkaset złotych miesięcznie.