W Sylwestra huku fajerwerków najbardziej boją się psy, dlatego właściciele czworonogów powinni okazać im jak najwięcej czułości. Weterynarze radzą właścicielom zwierząt, by pozostali z nimi w domu. Nie widziałem, by kot jakoś panicznie reagował na huk, pomimo że ma bardzo wrażliwy słuch. Prawdopodobnie koty są bardziej wyczulone na szmery i ciche odgłosy, które pozwalają polować, niż na hałas. Dużo gorzej reagują psy - tłumaczył dr Tadeusz Jakubowski

Dużo zależy od tego, czy zwierzę jest przyzwyczajone do głośnych dźwięków. Jeżeli konie uczestniczą w wydarzeniach, gdzie jest dużo huku, nie są potem zaskoczone wybuchami petard. Żeby nasze zwierzę za bardzo nie spanikowało w Sylwestra, najlepiej przy nim być i otoczyć je opieką - radzi Jakubowski.

Coś w huku fajerwerków jest nienaturalnego i niepokojącego, zwierzęta autentycznie się go boją. (...) Podobnie reagują w czasie burzy. Możliwe, że fajerwerki im ją przypominają i stąd tak specyficzne zachowanie - wyjaśnił. Odgłosów boją się nawet psy myśliwskie, dla których huk wystrzałów podczas polowania nie jest problemem.

Właściciele zwierząt powinni okazać im więcej ciepła i opieki w czasie Sylwestra. Zwierzęta domowe dużo bezpieczniej czują się przy człowieku. Jak je obserwuję, to widać, że jeśli uciekają, to do człowieka. Natomiast, jak się zostawi zwierzę same w kojcu, budzie lub gdzieś na podwórku, to jest bardzo spanikowane - tłumaczył Jakubowski.

Jeśli właściciel nie może być przy swoim zwierzaku, to najlepiej zamknąć go w takim pomieszczeniu, gdzie huk sztucznych ogni nie będzie bezpośrednio dochodził. Właściciel może też poradzić się weterynarza, czy i jakie podać zwierzęciu leki uspokajające lub usypiające.

O rezygnację z używania fajerwerków w Sylwestra zaapelowało tuż przed Bożym Narodzeniem stowarzyszenie Empatia, zajmujące się m.in. prawami zwierząt.

Z powodu wybuchów sztucznych ogni na powitanie Nowego Roku we Włoszech ginie ok. 50 tysięcy zwierząt.