Nawet po ćwierć miliona złotych mogli zarobić na łapówkach Andrzej S. i Ryszard Ł., byli pracownicy Zakładu Robót Publicznych w Bydgoszczy - ustalił reporter RMF FM Tomasz Fenske. Za pieniądze wypisywali przestępcom fałszywe zaświadczenia o odbyciu prac społecznych. Ok. 60 tys. zarobili pośrednicy, którzy załatwiali im klientów. Proceder trwał co najmniej dwa lata.

To, ile przestępca płacił za uniknięcie kary, zależało od tego, na ile godzin prac społecznych skazał go sąd. Najczęściej było to jednak po dwadzieścia złotych za godzinę dla dwóch szefów korupcyjnej siatki, którzy byli odpowiedzialni bezpośrednio za zaświadczenia, i po 5 złotych za godzinę dla pośredników.

To wydaje się niewiele, ale przy zasądzonym wyroku np. 200 godzin prac społecznych, za jednego skazanego panowie otrzymywali odpowiednio 4 tys. oraz tysiąc zł.

Policja szacuje, że przestępców, którzy za pieniądze chcieli uniknąć kary, mogło być ponad 60. Zdaniem funkcjonariuszy, dotarcie do nich to tylko kwestia czasu.