Sypie i będzie sypać – ostrzegają synoptycy. Biało jest od Wielkopolski przez Dolny Śląsk, Śląsk aż po Małopolskę. Na południu Polski w ciągu zaledwie 3 godzin w niektórych miejscach spadło nawet 10 centymetrów śniegu. I drogowcy, i kierowcy muszą się liczyć z problemami.

Już w nocy na ulice Krakowa wyjechały pługopiaskarki, ale mimo to o poranku jeździło się fatalnie. Najlepiej jeździło się po trasach, gdzie kursują autobusy MPK. Te drogi są bowiem odśnieżane i posypywane w pierwszej kolejności. Znacznie gorzej jeździło i jeździ się po osiedlowych uliczkach. Tych wąskich dróżek nikt bowiem nie odśnieża; śnieg jest ubity przez samochody, a przez to bardzo śliski. Posłuchaj relacji Macieja Grzyba:

Ale ciężko jeździ się także poza Krakowem. W okolicach Michałowic, Bolechowic i Świątnik Górnych trzeba było skrócić linie podmiejskich autobusów.

Niestety są już pierwsze informacje o wypadkach. W miejscowości Wysoka samochód ciężarowy nie poradził sobie z podjazdem i wpadł do rowu. Ruch na trasie do Wadowic odbywa się wahadłowo.

Trudne warunki także na drogach Śląska; o poranku większość dróg była biała. Nie jest wesoło - przyznają mieszkańcy Katowic. Na pocieszenie dodajmy, że na razie obyło się bez wypadków. Od rana policja doliczyła się za to 22 stłuczek. Ale po Katowicach nie tylko fatalnie się jeździ, ale i chodzi. Z mieszkańcami stolicy Dolnego Śląska rozmawiał reporter RMF FM Piotr Glinkowski:

Niebezpiecznie ślisko jest także na Dolnym Śląsku – ostrzega reporterka RMF FM Barbara Zielińska. W centrum Wrocławia drogi czarne i mokre. Zdecydowanie gorzej jest poza miastem. Boczne drogi powiatowe do tej pory są nieodśnieżone, a na krajowych, tak jak na przykład na drodze do Wałbrzycha, jeździ się po cienkiej warstwie śniegu, pod którym momentami jest lód. Uważać trzeba zwłaszcza przed wjazdem na mosty i wiadukty: czarna z pozoru droga może być bardzo śliska.

Policja ostrzega, by w tereny górskie nie wybierać się bez łańcuchów na kołach. Problemy mogą mieć przede wszystkim kierowcy TIR-ów na drodze krajowej nr 3; dojazd do Jakuszyc bez łańcuchów na kołach może być dziś niemożliwy. Synoptycy zapowiadają, że padający na Dolnym Śląsku śnieg w ciągu dnia przejdzie w śnieg z deszczem, a wtedy na drogach pojawi się gołoledź.

Jak informują słuchacze RMF FM, całkowicie nieprzejezdna jest trasa między Bolesławcem a Lwówkiem na Dolnym Śląsku. Na drodze numer 297 w Żerkowicach zderzyły się dwa samochody, oba dachowały. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.