W okolicach Bonina w Zachodniopomorskiem myśliwy zabił chronionego żubra. Jak tłumaczył w prokuraturze, pomylił zwierzę z dzikiem. Mężczyźnei grozi nawet pięć lat więzienia.

Sprawca został zatrzymany, przesłuchany przez prokuratora, postawiono mu zarzut pozyskania pozostającego pod ochroną gatunkową samca żubra i spowodowania w związku z tym zniszczenia w świecie zwierzęcym - poinformowała prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Kinga Michałowska-Powalska.

Michałowska-Powalska powiedziała, że sprawca przyznał się do zarzucanego mu czynu. Miał wyjaśniać, że "pomylił żubra z dzikiem".

Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Myśliwy ma policyjny dozór.

Zabitego żubra znalazł w poniedziełek grzybiarz. Jak pisze polsatnews.pl, zgłosił to w leśnictwie, jednak dopiero w środę powiadomiono policję i Pogotowie Żubrowe Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

Przedstawiciele Pogotowia Żubrowego są pewni, że żubr padł ofiarą kłusownika. Żubr został wytrymowany - 90 proc. mięsa z niego wycięto, bez patroszenia. Zrobiono to w bardzo specyficzny sposób, tnąc po grzbiecie. Bardzo wprawnie to zrobiono - mówi polsatnews.pl Maciej Tracz z Pogotowia Żubrowego. Zdaniem przedstawiciela Pogotowia Żubrowego, "trzeba dobrze znać budowę żubra, żeby móc to zrobić tak precyzyjnie".

Pewne jest, że żubr padł od strzału z broni palnej. Podczas przeprowadzonej w czwartek sekcji odnaleziono pocisk, półpłaszczowy myśliwski. Pocisk uderzył w żebra, rozbijając je na kawałki, a te rozerwały serce byka. Serca praktycznie nie było - powiedział polsatnews.pl Tracz.

W Polsce żyje około 1,5-2 tys. żubrów z czego około 320 w woj. zachodniopomorskim.