Oszust z Zabrza sprzedawał ludziom na Podbeskidziu kamień zamiast węgla. Był tak pewien powodzenia swojego genialnego planu, że ta pewność go zgubiła.

Można powiedzieć, że oszust sam dał się oszukać. Za około 3 tysiące złotych najpierw sprzedał niedaleko Żywca kamień zamiast węgla. Był tak pewny swego, że zostawił kupującym swój numer telefonu. Ci zorientowali się jednak, że zostali oszukani. Mimo to zadzwonili do handlarza i zaczęli zachwalać towar, prosząc go jednocześnie o kolejną dostawę. Oszust dał się nabrać i przyjechał z kolejnym transportem. Tym razem jednak niczego nie sprzedał, bo oszukani zatrzymali go i wezwali policję.