​Walą się zabytkowe mury w Stargardzie Szczecińskim. Przy ulicy Kościelnej pojawiła się kilkumetrowa wyrwa. Mimo to na pilny remont pieniędzy nie ma.

Mur pochodzi z XIII wieku. Jest wpisany na listę obiektów dziedzictwa historycznego. Niestety, zawalił się kolejny jego fragment. Najnowsza wyrwa powstała przy ul. Kościelnej. W zimie robiliśmy obchód muru i zauważyliśmy jego wybrzuszenie. To było zaskakujące, bo do tej pory wydawało nam się, że przy Kościelnej mur jako tako się trzyma – mówi Elżbieta Świderska, dyrektor Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta w Stargardzie. Urzędnicy ogrodzili więc mur płotem i powiesili tabliczkę. Teraz zostało im tylko posprzątać cegły.

O tym, że mur się sypie, wiadomo nie od dziś. Kilka lat temu powstała nawet analiza potrzebnych prac. Wyceniono je wtedy na 10 milionów złotych. Dwa fragmenty mają zrobiony projekt przebudowy, wyremontować udało się tylko niewielką część z 2-kilometrowych umocnień. Powód: brak pieniędzy. Jak mówi dyrektor Świderska, miasto od lat wnioskuje o środki na remont średniowiecznego zabytku. Z mizernym skutkiem. Milion złotych dał marszałek z Regionalnego Programu Operacyjnego. Dołożyło też Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 150 tys. złotych.

Co stanie się zatem z zawalonym murem? Trzeba będzie go rozebrać, a potem postawić drewniany płot, żeby nie parkowały tu samochody – mówi Elżbieta Świderska.