Mundurkowy bunt w Białymstoku. Rodzice tamtejszej szkoły podstawowej numer 1 postanowili, że ich dzieci nie będą chodzić w mundurkach. Przeważyły argumenty ekonomiczne. Zdaniem rodziców, koszty są niewspółmiernie duże do ewentualnego efektu.

Moim zdaniem mundurki są zbędne w takiej formie, jak są teraz proponowane – powiedział jeden z rodziców. To jest jednak dość duży koszt, tym bardziej, że dziecko rośnie z roku na rok – dodaje matka innego dziecka i zapowiada, że będzie ubierać syna w bluzę i spodnie, nie w mundurek.

Dyrektor szkoły podstawowej rozkłada ręce. Po raz pierwszy spotkał się z tak negatywnym nastawieniem rodziców do tej sprawy. Będę pytał w kuratorium, jak mam się w takiej sytuacji zachować - powiedział Danielowi Wołodźce, reporterowi RMF FM. Zdaniem samych zainteresowanych, czyli uczniów, mundurki są brzydkie.

Jednolite stroje szkolne obowiązują w szkołach podstawowych i w gimnazjach, natomiast w szkołach ponadgimnazjalnych o wprowadzeniu mundurków może zdecydować dyrektor placówki po zasięgnięciu opinii rady rodziców. Mundurki są obowiązkowe od początku września.