Arkadiusz Mularczyk skierował prywatny akt oskarżenia przeciwko profesorowi Andrzejowi Zollowi. Poseł PiS-u jest oburzony, że profesor publicznie mówił o pomawianiu sędziów Trybunału Konstytucyjnego w czasie procesu nad lustracją.

Sędziowie Trybunału Adam Jamróz i Marian Grzybowski zostali wówczas wyłączeni przez prezesa TK Jerzego Stępnia po tym, jak Mularczyk przekazał Trybunałowi notatkę nt. akt IPN o domniemanych związków tych sędziów ze służbami specjalnymi PRL. Poseł PiS-u powiedział, w IPN zachowały się zapisy rejestracyjne wywiadu PRL na ich temat. Sędziowie Grzybowski i Jamróz oświadczyli, że nie byli agentami służb specjalnych PRL. Później okazało się, że w IPN nie ma dowodów na ich współpracę.

Zdaniem Mularczyka, wypowiedź profesora Zolla mogła go poniżyć i narazić na utratę zaufania potrzebnego do piastowania stanowiska posła na Sejm RP, a także wykonywania zawodu adwokata. Kodeks karny przewiduje za to do dwóch lat więzienia.