Na oddział psychiatryczny więziennego szpitala w Krakowie trafił mieszkaniec Nowego Sącza, który we wtorek zabił swoją trzyletnią córkę. Zabójca przyznał, że cierpiał na problemy psychiczne; jako motyw zbrodni podał głęboką depresję. Co dalej stanie się z dzieciobójcą, będzie zależało od opinii biegłych psychiatrów.

Jeśli specjaliści stwierdzą, że w czasie czynu mężczyzna zupełnie nie zdawał sobie sprawy z tego, co zrobił, i jest niebezpieczny dla otoczenia, wówczas stanie przed sądem. W konsekwencji zapewne trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.

Ale istnieje także inna możliwość - tłumaczy sądecki prokurator rejonowy Artur Szmuc Jeśli biegli stwierdzą, że był w pełni niepoczytalny w chwili czynu, ale nie stanowi zagrożenia dla otoczenia, wtedy prokurator umorzy postępowanie i podejrzany przed sądem nie stanie. A to oznacza, że wyjdzie z aresztu jako wolny człowiek.

Do bulwersującej zbrodni doszło we wtorek. Daniel D. zadzwonił na policję i oświadczył, że właśnie zabił swoją trzyletnią córeczkę. Funkcjonariusze, którzy przyjechali do mieszkania, znaleźli ciało dziecka z kilkunastoma ranami kłutymi. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. Trafił do nowosądeckiego szpitala. Wczoraj prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa.