Wojewoda zachodniopomorski, władze gminy, ubezpieczyciel i policja obiecują pomoc dla rodzin, które straciły bliskich w tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim. Jak donosi reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, na konta rodzin ofiar wpłynęły już pierwsze zapomogi w wysokości do 6 tysięcy złotych. Każdy z nas może jednak pomóc dzieciom, które przeżyły wypadek.

Jan Kurowski z urzędu gminy w Kamieniu Pomorskim zapowiedział w rozmowie z naszą reporterką, że dzieci, które ocalały z wypadku, będą objęte specjalnym programem. Będzie to pomoc psychologiczna, pedagogiczna, także materialna. Rozważamy możliwość wypłacania comiesięcznych stypendiów - poinformował.

Z kolei ubezpieczyciel, u którego sprawca wypadku miał wykupioną polisę, zadeklarował, że poza wypłatą odszkodowań pokryje również koszty pogrzebów.

8-letni syn policjanta, który w wypadku stracił ojca, a sam został ranny, dostanie ponadto wsparcie z Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

Dzieciom, które przeżyły wypadek, może jednak pomóc każdy z nas. Z myślą o nich utworzono specjalne subkonto - oto jego numer:

Gmina Kamień Pomorski
ul. Stary Rynek 1
72-400 Kamień Pomorski

Konto nr: 18 1240 3868 1111 0000 4090 8896

z dopiskiem: "Pomoc dzieciom z wypadku 01.01.2014".


Chłopiec wciąż w stanie ciężkim

W wypadku w Kamieniu Pomorskim, do którego doszło w Nowy Rok, zginęło pięcioro dorosłych i dziecko, a rannych zostało dwoje dzieci. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka zostali przewiezieni do szpitala w Szczecinie.

W piątek rzeczniczka szpitala dr Joanna Woźnicka poinformowała, że chłopiec jest nadal w stanie ciężkim. Lekarze podkreślają jednak, że jego stan ustabilizował się, co jest pozytywnym symptomem. Rozważane jest ewentualne wybudzenie go w najbliższych dniach ze śpiączki farmakologicznej. Dziewczynka czuje się lepiej, ale - jak podkreśliła rzeczniczka - pozostanie w szpitalu jeszcze przez co najmniej kilka dni.

Areszt dla sprawcy wypadku

Kierowca bmw, który wjechał w grupę idącą chodnikiem, był - jak poinformowała prokuratura - pod wpływem alkoholu i narkotyków. W czwartek usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób. Grozi mu do 15 lat więzienia. W piątek Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla niego.

Uzasadniając swoją decyzję sąd podkreślił, że Mateuszowi S. grozi surowa kara pozbawienia wolności i że istnieje potrzeba zabezpieczenia postępowania przygotowawczego. Mając na uwadze surowe zagrożenie karą pozbawienia wolności oraz fakt, (...) że podejrzany, przebywając na wolności, może utrudniać postępowanie karne, mógłby np. próbować zbiec czy ukryć się, i ze względu na informację, że pracował kiedyś w Niemczech, sąd zdecydował o zastosowaniu aresztu - tłumaczył wiceprezes Sądu Rejonowego w Kamieniu Pomorskim, sędzia Mariusz Swatowski. Dodał, że podejrzany złożył przed sądem wyjaśnienia o treści zbliżonej do wcześniejszych i przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Posiedzenie aresztowe odbywało się w nadzwyczajnych warunkach. 26-letni Mateusz S. został doprowadzony do budynku sądu przy szczególnych środkach ostrożności, gmachu strzegły dodatkowe siły policyjne, w tym antyterroryści. Wokół budynku zgromadzili się licznie mieszkańcy Kamienia Pomorskiego. W kierunku podejrzanego padały wyzwiska.