Z Helu wystartował w sobotę niezwykły ultratriathlon. Żołnierze z polskich jednostek specjalnych: Formoza, Grom, Nil, Agat i jednostki komandosów z Lublińca, a także przedstawiciel amerykańskiego Navy Seals chcą w ciągu kilku dni dotrzeć aż na Rysy.

Wojskowi chcą w ten sposób uczcić pamięć generała Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy Wojsk Specjalnych, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

W sobotę żołnierze mają m.in pokonać wpław Zatokę Gdańską i przejechać 50 kilometrów na rowerach. W czwartek powinni być w Zakopanem i próbować wspiąć się na Rysy.

Warunki w zatoce nie są najlepsze. Jeżeli chodzi o pływanie, bardzo trudne. Z tego co zauważyłem, płynąc łodzią z Gdyni na Hel, to przez ok. 3-4 km fale będą biły uczestników prosto w twarz. Nie jest też za ciepło - powiedział reporterowi RMF FM Dariusz Terlecki ze Stowarzyszenia Formoza. I jak dodaje, przeszkadza wiatr i wysoka fala.

Nie będzie łatwo, zapowiada się dość ciężka walka. Nastawienie jest bojowe, jest robota do zrobienia. Kolejne zadanie, które stoi przed nami. Dołożymy wszelkich sił, żeby zostało zrobione - podkreślają komandosi.

Silny wiatr to poważne wyzwanie nawet dla komandosów. Przepłynięcie Zatoki powinno zająć im około dziewięciu godzin.

(ug)