W Świdnicy skończył się pierwszy dzień procesu mordercy siedmioletniej Grażyny z Wałbrzycha. Przed sądem stanął oskarżony o brutalny mord 42-letni Andrzej S. Był sąsiadem dziewczynki. Mężczyzna przyznał się do morderstwa, ale nie przyznał się do drugiego zarzutu jaki mu postawiono, czyli do gwałtu na dziecku.

Powiedział, że nie pamiętam by to zrobił, choć nie może tego wykluczyć, bo kiedy się denerwuje ma kłopoty z pamięcią.

Twierdzi, że dziewczynka sama się do niego „przyczepiła” i poszła z nim na działki, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia. Podobno miała go też wyzywać od głupków. Wtedy zdenerwował się i ją pchnął, a kiedy upadła zaczął ją dusić. Twierdzi, że musiał być w szoku, bo nie wie, dlaczego to zrobił.

Matka Grażynki powiedziała dzisiaj, że dożywocie dla Andrzeja S. to i tak za mało. Żałuje, że w Polsce nie ma kary śmierci, bo według niej sąsiad zdecydowanie na taką karę zasługuje.