Zarzut podwójnego zabójstwa usłyszał 25-latek, który - według prokuratury - we wtorek zamordował swoich rodziców w warszawskiej Falenicy. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Jak usłyszał od śledczych reporter RMF FM Paweł Pawłowski, 25-latek odmówił składania wyjaśnień i nie okazywał żadnej skruchy.

Prokuratura - ze względu na zagrożenie wysoką karą i obawę matactwa - złożyła już do sądu wniosek o tymczasowy trzymiesięczny areszt. Decyzja ma zapaść dzisiaj.

Podejrzanemu grozi nawet dożywocie.

Nasz dziennikarz ustalił, że - według wstępnych wyników sekcji zwłok - ofiary miały po kilka ran kłutych w okolicach klatki piersiowej.

Śledczym udało się porozmawiać z młodszym rodzeństwem 25-latka, które w czasie tragicznych wydarzeń było w domu. To 16-latek i 22-latka. Prokuratorzy nie ujawniają treści ich relacji.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się we wtorek po południu w warszawskiej Falenicy. Policjanci, którzy wiele godzin pracowali na miejscu zdarzenia, przyznawali, że nie pamiętają tak makabrycznej zbrodni w Warszawie.


(e)