W Oświęcimiu odbyły się obchody 74 rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. “Zagłady nie zrobili żadni naziści, tylko Niemcy hitlerowskie. Całe zło wzięło się z tego państwa, nie wolno o tym zapominać, bo inaczej następuje relatywizacja zła” – powiedział premier Morawiecki.

Tej Zagłady, która szła wtedy, nie zrobili żadni naziści, tylko zrobiły ją Niemcy hitlerowskie - powiedział Morawiecki, a jego słowa przyjęto oklaskami.

To Niemcy hitlerowskie karmiły się ideologią faszystowską, którą potem, też do dzisiaj, wszyscy historycy tak określają. Ale całe zło wzięło się z tego państwa i o tym nie wolno zapominać, bo inaczej następuje relatywizacja zła - dodał szef rządu, który przypomniał też słowa Jana Pawła II, które wygłosił on podczas wcześniejszych uroczystości na terenie Auschwitz-Birkenau.

Przypomniał też, że 2019 r. jest rokiem okrągłych rocznic, m.in. 30-lecia transformacji ustrojowej i upadku komunizmu.

Ale 80 lat wcześniej z rozkazu Niemiec hitlerowskich Polacy i inne narody zamieszkujące II Rzeczpospolitą nie tylko straciły wolność, ale Żydzi polscy skazani zostali na Zagładę, a Polacy zostali skazani również na Zagładę - podkreślił.

Cywiński: Słowa nienawiści zatruwają wyobraźnię

Słowa nienawiści zatruwają wyobraźnię i otępiają sumienia. Może dlatego tak wielu milczy wobec zła - powiedział w niedzielę dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński podczas głównej ceremonii 

Cywiński mówił, że "na początku było słowo". A potem, gdy było już u ludzi, okazało się, że słowo potrafiło także niszczyć. (...) Rampa to nie to samo, co peron. Numer to nie to samo, co imię. Segregacja czy selekcja to nie to samo, co wybór. Barak to nie to samo, co budynek - powiedział.

Jak podkreślił, współcześnie słowa mają niszczycielską moc. W internecie, w dyskusji, na forum, w komentarzach. W mediach, tytułach, podpisach. W zestawieniach pojęć, gdy ukazuje się ludzi biednych, zastraszonych, uciekających, z zarazkami i chorobami. W języku debaty politycznej, w demagogii, w populizmie. W brutalnych zdaniach tych, którzy - mając służyć - chcą przewodzić - wskazał.

Zdaniem Piotra Cywińskiego, "słowa nienawiści zatruwają wyobraźnię i otępiają sumienia". Może dlatego tak wielu milczy wobec zła. Cały niemalże świat milczał wobec zeszłorocznego ludobójstwa w Birmie. Słowa nienawiści tworzą nienawiść. Słowa dehumanizacji odczłowieczają. Słowa gróźb zwiększają zagrożenie - podkreślił.

Dlaczego o tych prawdach nie uczymy w szkołach? Dlaczego nasze prawo tworzy na to przyzwolenie? Dlaczego homilie to przemilczają? Dlaczego media używają języka wojny dla opisania pokoju? Już zaczęliśmy za to płacić. W Polsce, w Europie, na świecie - dodał przypominając zarazem, że pozostał tylko rok do obchodów 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, "które powinny być świętem zwycięstwa". Tymczasem boimy się, jak wiele zniszczenia można jeszcze dokonać słowami - zakończył.

Była więźniarka: Oby młodzi nie musieli iść drogą, którą ja przebyłam

"Moim życzeniem jest, żeby młodzi, żeby młode pokolenia, nie musiały iść drogą, którą ja musiałam przebyć" - mówiła podczas uroczystości była więźniarka obozu Janina Iwańska.

Janina Iwańska to Polka pochodząca z Warszawy. Gdy trafiła do Auschwitz miała 14 lat. Była sama; bez rodziców. W tym obozie Niemcy więzili ją aż do jego ewakuacji w styczniu 1945 r. W Marszu Śmierci przeszła w kolumnie z innymi więźniami do Wodzisławia, a stamtąd otwartymi wagonami przy trzaskającym mrozie do obozu Ravensbrueck. Potem została przewieziona do Neustadt-Glewe, gdzie 2 maja doczekała wyzwolenia. Po wojnie wróciła do Warszawy. Jej najbliżsi przeżyli. Po wojnie ukończyła studia farmaceutyczne. Uzyskała tytuł doktora.

Moim życzeniem jest, żeby młodzi, żeby młode pokolenia nie musiały iść drogą, którą ja musiałam przebyć - podkreślił Iwańska.

W trakcie uroczystości wspominała, czym dla niej był wagon towarowy, którym przywożono więźniów do obozu. Kiedy w 1944 r. po Powstaniu Warszawskim, z obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie zostałam wprowadzona do tego rodzaju wagonu, dla mnie była to droga, właściwie pierwszy krok do śmierci, bo ja tylko wiedziałam, że te wagony służą przewożeniu ludzi do śmierci lub uśmiercania na miejscu, bo większość tych ludzi nie doczekała nawet krematorium, tylko już zmarli w tych wagonach - opowiadała b. więźniarka.

Jak mówiła, kiedy otwarto ich wagon na rampie w Auschwitz to "pierwszy oddech był, że w pociągu nie umrę i to była już pierwsza ulga, że w pociągu nie umrę".

Otwarto nam drzwi, kazano wychodzić z tych wagonów, gdy wyszłam z wagonu z oddechem "tu nie umrę" poczułam zapach, który znałam z Treblinki, zapach palonych ciał. Wobec tego radość minęła, bo wiedziałam, że czeka mnie to samo, co tych ludzi w Treblince - mówiła Iwańska.

Anna Azari: Holokaust wydobywał z każdego prawdziwe oblicze

Ambasadorka Izraela w Polsce Anna Azari Izraela wskazała, że "Oświęcim został wybrany na miejsce fabryki śmierci z powodu istniejącej tu wcześniej kolejowej infrastruktury". Podkreśliła, że w zbrodniach XX w. "wagon towarowy pełen ludzi stał się symbolem okropnych zbrodni przeciwko ludzkości".

Hanna Krall powiedziała mi, że Holokaust wydobywał z każdego jego prawdziwe oblicze - czasami najlepsze, czasami najgorsze. Te wagony też były takim papierkiem lakmusowym. Znamy relację o biednych ludziach, którzy wrzucali do wagonów co mogli, ale też o takich, którzy na oczach więźniów wylewali na ziemię opłaconą przez nich wodę. Wierzę, że jesteśmy winni pamięć każdemu, kto tutaj dojechał lub zmarł w podróży, ale także powinniśmy opisać te najlepsze i te najgorsze oblicza świadków tamtych wydarzeń - podkreśliła.

Azari powiedziała, że w historii ludzkości ludobójstwo niestety nie zaczęło się od Holokaustu i nie skończyło na nim. Zagładę Żydów podczas II wojny światowej wyróżnia to, że była dokładnie zaplanowana, wykonana z przerażającą precyzją przy użyciu najlepszych wówczas technologii - stwierdziła.

Andriejew: Auschwitz jest szczepionką przeciwko amnezji historycznej

Zdaniem ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa, który uczestniczy w obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz, ten były niemiecki obóz "jest miejscem, gdzie miliony ludzi otrzymują tak potrzebne obecnie w świecie szczepienie przeciwko amnezji historycznej".

Dyplomata mówił, że często odpowiada na pytania, dlaczego Rosja wraca do historii II wojny i w tak bezkompromisowy sposób reaguje "na próby przepisywania lub skorygowania tej historii, a w szczególności obwołania wyzwolicieli - +okupantami+, a zbrodniarzy - "walczącymi o wolność". Po pierwsze, dla nas - zarówno w Rosji i innych państwach byłego Związku Radzieckiego, jak i w Polsce, Izraelu - są to nie tylko dzieje naszych krajów, lecz część naszej głęboko osobistej, rodzinnej historii: nie ma w Rosji takiej rodziny, w której nie pamiętałoby się o swoim bohaterze - mówił.

Ambasador przypomniał, że w niedzielę minęło 75 lat od przerwania niemieckiej blokady Leningradu. To okrążenie pochłonęło ponad 1 mln istnień mieszkańców. Jest to prawie tyle, ile zostało zakatowanych przez faszystów tu w Auschwitz - dodał. Andriejew wspomniał też o 26,5 mln obywateli sowieckich, którzy polegli w wojnie. Dwie trzecie z nich to ludność cywilna, która zginęła w czasie okupacji, w obozach, w oblężeniach. Jest to ogromna cena, którą nasz kraj zapłacił za zwycięstwo - podkreślił.

Siergiej Andriejew mówił, że dla "naszych narodów - bez żadnej przesady - była to wojna na śmierć i życie". Zaznaczył, że Rosja ceni wkład sojuszników we wspólne zwycięstwo, ale to na Związku Sowieckim spoczął główny ciężar walki. To Armia Czerwona zmiażdżyła główne siły hitlerowskich Niemiec. Wspomniał, że wspólnie walczył z nią też żołnierz polski. Pamiętać o ofiarach jest naszym obowiązkiem, być dumnym ze zwycięstwa jest naszym niezaprzeczalnym prawem. Nigdy nie pogodzimy się ze znieważaniem pamięci naszych przodków, którzy zgnietli faszyzm. Niech nikt nie żywi żadnych złudzeń na ten temat - zaznaczył.

Dyplomata podkreślił w wystąpieniu, że lekcja Auschwitz jest dziś ważna. Wszyscy postrzegamy, że w stosunkach międzynarodowych rośnie niestabilność, świat się trzęsie w posadach. Szczególnie zatrważające jest to, że w wielu krajach już nie działa szczepionka przeciw pladze nazizmu i pokusom różnego rodzaju awantur wojennych. Militarne rozwiązania są przyjmowane jako coś dopuszczalnego. Nie można się z tym godzić. (...) Przez wiele dziesięcioleci pamięć o II wojnie światowej i jej ofiarach była najpotężniejszym czynnikiem odrzucenia w świecie pomysłu na wojnę. Auschwitz jest tym miejscem, gdzie miliony ludzi otrzymują tak potrzebne obecnie w naszym świecie szczepienie przeciwko amnezji historycznej - wyjaśnił.

Obóz został wyzwolony przez Armię Czerwoną

W niedzielę na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau odbyły się uroczystości 74. rocznicy wyzwolenia obozu z udziałem szefa rządu, a także m.in. ok. 50 dawnych więźniów obozów III Rzeszy Niemieckiej, duchownych różnych religii oraz dyplomatów m.in. z Rosji i Izraela.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Obóz wyzwoliła 27 stycznia 1945 r. Armia Czerwona.

Opracowanie: