To surowe wnioski dotyczące bezpieczeństwa lotów w Siłach Zbrojnych. Jednak armia od dłuższego czasu wdraża zalecenia poprawy tego stanu rzeczy - tak MON odnosi się do ujawnionej przez dziennikarza RMF FM treści dokumentu, który powstał po marcowej 52. Konferencji Bezpieczeństwa Lotów. Napisano w nim, że poziom bezpieczeństwa jest najniższy od 2001 r.

Rzecznik resortu obrony przekonywał Krzysztofa Zasadę, że większość z zaleceń zawartych w dokumencie, który został przygotowany przez Inspektorat ds. Bezpieczeństwa Lotów MON, jest już realizowana od czasu katastrofy samolotu wojskowego CASA pod Mirosławcem. Minister obrony zlecił jednak analizę zarzutów formułowanych pod adresem szkolenia pilotów Sztabowi Generalnemu Wojska Polskiego i Departamentowi Kontroli MON. Te zalecenia mają być podstawą działań naprawczych prowadzonych przez dowództwo Sił Zbrojnych.

W wielu miejscach one były wprowadzone, chociażby po katastrofie casy. Chodziło tutaj (w raporcie po konferencji - przyp. RMF FM) także, by w dwójnasób uczulić wszystkich odpowiedzialnych za Siły Powietrzne, aby te zalecenia, te rekomendacje, te sugestie w sposób absolutnie precyzyjny wdrażać, wykonywać i sprawdzać - powiedział rzecznik MON Janusz Sejmej.

Ostry w treści dokument po 52. Konferencji Bezpieczeństwa Lotów może jednak świadczyć o tym, że z realizacją tych zaleceń nie jest aż tak różowo.

Krzysztof Zasada