Ministerstwo Obrony Narodowej poprosi PLL LOT o bezpłatne przekazanie boeinga, którym lądował na Okęciu kapitan Tadeusz Wrona. Resort chce, by w tym samolocie ćwiczył GROM. Naprawa maszyny okazała się nieopłacalna i przewoźnik planuje ją sprzedać. Przetarg już za tydzień.

Rzecznik MON Jacek Sońta powiedział, że prośbę w tej sprawie ministerstwo skieruje do Polskich Linii Lotniczych LOT jeszcze w tym tygodniu. Wniosek jest przygotowywany, czeka na podpis ministra lub wiceministra - dodał. Resort obrony chce, by w nieczynnym samolocie ćwiczył GROM.

LOT twierdzi, że na razie nic o takiej propozycji MON-u nie słyszał. Nic nam nie wiadomo o takiej propozycji, a warunki przetargu są sprecyzowane i ogłoszone - powiedział rzecznik linii Leszek Chorzewski. Jak dodał, przetargiem, który odbędzie się 24 lipca, zainteresowane są trzy podmioty zagraniczne i jeden krajowy.

Licytacja boeinga 767-300 SP-LPC, ale bez silników, odbędzie się w siedzibie PLL LOT w Warszawie. Cena wywoławcza wynosi 2 mln dolarów amerykańskich. Samolot kupi uczestnik licytacji, który złoży najwyższą ofertę. Warunkiem przystąpienia do licytacji jest m.in. prawidłowe wniesienie wadium, które wynosi 10 proc. ceny wywoławczej netto, czyli 200 tys. dol. Wadium powinno być wniesione do 20 lipca.

Fantastyczne lądowanie kapitana Wrony

1 listopada 2011 r. kapitan Tadeusz Wrona wylądował bezpiecznie na warszawskim lotnisku Chopina boeingiem 767-300 bez wysuniętego podwozia. Na pokładzie było 220 pasażerów oraz 11 członków załogi. Nikt nie został ranny. Naprawa Boeinga 767-300, zwanego "Papa Charlie", okazała się nieopłacalna.