Były szef Orlenu Andrzej Modrzejewski będzie walczył o odszkodowanie za bezpodstawne zatrzymanie w roku 2002. Już teraz na jego polecenia katowicka prokuratura bada okoliczności tego słynnego zatrzymania.

Prokuratorzy czekają na decyzję sądu dyscyplinarnego dotyczącą uchylenia immunitetu jednemu z warszawskich prokuratorów. Nie ujawniają jednak ani nazwiska, ani zarzutów, które zamierzają postawić. Do dziś zarzut przekroczenia uprawnień, czy bezprawnego pozbawienia wolności usłyszeli były szef UOP Zbigniew Siemiątkowski i dwaj jego zastępcy. Grozi im do 5 lat więzienia.

Zastępcy prokuratora krajowego zarzucono składanie fałszywych zeznań. Takie same zarzuty usłyszał też były szef gabinetu prezydenta RP Marek Ungier. Ze względu na procedurę uchylenia prokuratorskiego immunitetu nie ma jeszcze aktu oskarżenia, a prokuratorzy z Katowic nie potrafią powiedzieć, kiedy będzie to możliwe.

Pretekst do zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego okazał się wymysłem. Od tego zaczęła się afera Orlengate. Sąd w Warszawie oczyścił byłego szefa PKN Orlen z zarzutu ujawnienia tajemnicy handlowej. To ten zarzut został wykorzystany w lutym 2002 roku, by pozbyć się niewygodnego dla SLD-owskiego rządu prezesa naftowego giganta.

Upływ czasu osłabił nieco dramaturgię tamtych dni, ale w lutym 2002 roku to była bomba. Przy udziale ekipy telewizji publicznej, w samo południe pod warszawskim hotelem zatrzymano szefa największej polskiej firmy. Po to, żeby skompromitować mnie cała tzw. afera Orlenu przecież zaczęła się od mojego zatrzymania - mówi Modrzejewski. Służby specjalne szukały haka. Pomocny okazał się Grzegorz Wieczerzak oskarżony o malwersacje prezes PZU Życie, który przypomniał sobie jak słyszał, że Modrzejewski zdradza niegdyś tajemnice handlową. To, że nikt inny sobie tego nie przypominał nie zraziło prokuratury i sprawa trafiła do sądu. Prawie 5 lat po tych wydarzeniach i po burzliwych obradach komisji śledczej w sprawie Orlenu, wyrok zmiażdżył podstawy oskarżenia, ale wobec tych którzy wyciągali politycznego haka na prezesa Temida jest wyjątkowo nierychliwa.