Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku chciałaby odciążyć Augustów i skierować część ruchu tirów na drogę biegnącą przez miejscowość Raczki – pisze "Nasz Dziennik". Mieszkańcy tej małej miejscowości nie chcą o tym słyszeć.

Mieszkańcy Raczek i innych miejscowości leżących przy tej trasie, obawiają się tego co od lat doskwiera augustowianom: zagrożenia wypadkami, hałasu i spalin.

Mieszkańcy argumentują, że droga wiodąca przez Raczki ma zaledwie 5,5 metra szerokości, a jej nawierzchnia jest w fatalnym stanie. W razie decyzji o skierowaniu tirów na drogę przez Raczki już dziś zapowiadają protesty.