Piotr Misztal będzie chciał dobrowolnie poddać się karze. Według informacji zdobytych przez dziennikarza RMF FM, były poseł prawdopodobnie nie chce procesu.

Misztal przez ponad trzy godziny składał w poniedziałek wyjaśnienia w krakowskiej prokuraturze. Początkowo postawiono mu zarzut fałszowania dokumentów, wyłudzenia podatków oraz organizowania i kierowania grupą przestępczą. Teraz wiadomo, że zarzuty zostaną zmienione. Zapadła już decyzja, że prokuratura wycofa się z ostatniego z nich. Potwierdza to prokurator Marek Wełna: Musi nastąpić korekta zarzutów, w szczególności działania w zorganizowanej grupie. Tego zarzutu nie będzie - mówi.

Bardzo realna jest także możliwość, iż procesu w ogóle nie będzie. Po dzisiejszej korekcie zarzutów Misztal będzie chciał dobrowolnie poddać się karze, adwokaci mogą zaproponować na przykład grzywnę i karę więzienia w zawieszeniu. Obrońca Misztala, Michał Gąsecki nie chce jeszcze tego oficjalnie przesądzać: Ja niczego nie wykluczam prowadząc obronę. Wszystko zależy od treści wyjaśnień, od stanowiska klienta, również od treści zarzutów i od tego, czy my te zarzuty będziemy podzielać, czy nie.

Wszystko rozstrzygnie się jednak dopiero po kolejnych przesłuchaniach, a te zaplanowano na pierwszą połowę czerwca.