​"Minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski zatrudnia Ukrainki na czarno" - podaje w swoim piątkowym wydaniu "Fakt". Dziennik takie wnioski wysuwa na podstawie dziennikarskiej prowokacji.

"Minister Trzaskowski zatrudnia opiekunki, które piorą, sprzątają i gotują u jego mamy. Jak się okazuje, pracują bez żadnej umowy" - podaje tabloid. Jak twierdzi, dziennikarze dziennika skontaktowali się z dwiema Ukrainkami i zaproponowali im pracę, powołując się na znajomość z ministrem.

"Zasugerowaliśmy rozliczenia na czarno, bez umowy, i z pieniędzmi do ręki, czyli "tak jak u pana Rafała". Nasza rozmówczyni zgadza się od razu. Dopytujemy się więc, czy na pewno na takich zasadach pracują dla Trzaskowskiego. Tak, tak, tak - zapewnia wielokrotnie Ukrainka, dodając, że "w domku pana Rafała" pracuje codziennie od godz. 9 rano" - pisze dziennik.

"Fakt" twierdzi, że minister Trzaskowski zaprzecza tym informacjom. "Upiera się, że u jego mamy pracuje tylko jedna Ukrainka, i to legalnie"- podsumowuje dziennik.

Ponadto w piątkowym "Fakcie":

- Wywiad z Maciejem Maleńczukiem

- Chorzy czekający w kolejkach

(abs)