Przeanalizowanie wszystkich ubiegłorocznych zgonów płodów po 22 tygodniu ciąży - taki ma być zakres ministerialnej kontroli we wszystkich oddziałach ginekologiczno-położniczych. Szczegóły kontroli ustalono dziś podczas spotkania ministra zdrowia z konsultantem krajowym.

Wcześniej Bartosz Arłukowicz zapowiedział kontrole wykonywania cesarskich cięć oraz opieki nad dziećmi, które po porodzie dostały zaledwie 4 pkt w skali Apgar. Dziś jednak minister nieco zmienił zdanie i zapowiedział, że kontrole podzielono na trzy etapy. Pierwszym ma być sprawdzenie okoliczności zgonów okołoporodowych - płodów w okresie po 22. tygodniu ciąży. Dopiero potem konsultanci mają zająć się cesarskimi cięciami i opieką neonatologiczną nad noworodkami.

Jeśli zaczniemy kontrolować wszystko na raz, to ta kontrola będzie mniej skuteczna niż po kolei etapami. Więc zgony, cesarskie cięcia i Apgar poniżej 4 punktów. Nie można wszystkiego na raz skontrolować, tylko rozłożyć to na etapy - powiedział dziś Bartosz Arłukowicz.

Te deklaracje stoją w sprzeczności z tym, co mówił dwa dni temu. Arłukowicz zapowiedział wtedy wielką kontrolę wszystkich cesarskich cięć na wszystkich 420 porodówkach. Trzeba byłoby sprawdzić 150 tys. przypadków - łatwiej zbadać więc 2,5 tysiąca zgonów okołoporodowych, bo te przypadki i tak muszą być zgłaszane do konsultantów. Kiedy kolejne dwa etapy kontroli - nie wiadomo. Zresztą kiedy ruszy pierwszy etap - też nie.

Zapowiadane kontrole to reakcja m.in. na tragedię we Włocławku, gdzie zmarły nienarodzone bliźnięta. Zdaniem rodziców dzieci, do śmierci bliźniąt doprowadzili lekarze, którzy zwlekali z przeprowadzeniem cesarskiego cięcia.

(jad)