Minister transportu Sławomir Nowak tłumaczył się premierowi z sugestii, jakoby jedna z firm obdarowywała go bardzo drogimi zegarkami w zamian za intratne zlecenia. "Rozmawiałem długo z ministrem Nowakiem i jego wyjaśnienia wydają mi się przekonujące" - powiedział po rozmowach Donald Tusk.

Jeszcze wczoraj premier przekonywał, że minister Nowak wie, iż musi mieć zdolność udokumentowania i przekonania wszystkich bez wyjątku, że insynuacje zawarte w artykule tygodnika "Wprost" są nieprawdziwe. Szef resortu transportu jednak żadnej dokumentacji nie przedstawił i nie próbował nikogo poza szefem rządu przekonywać do swych racji. Pojechał do Wieliczki na spotkanie z Grupą Wyszechradzką, a wszelkie pytania o kłopotliwe zegarki zbywał komunikatem: "Bez komentarza".

Minister poinformował jedynie na Twitterze oraz na poniedziałkowej konferencji, że wytoczy proces tygodnikowi. Twierdzi, że artykuł opublikowany przez "Wprost" ma charakter insynuacyjny i został oparty na zestawieniu plotek z faktami i insynuacyjnych nadinterpretacjach. 

Również zarząd firmy CAM Media poinformował w oświadczeniu, że artykuł "Wprost" narusza jej dobry wizerunek i z tego powodu sprawą zajmie się kancelaria prawna.

(mal)