Ministerialna decyzja w sprawie dwóch zamkniętych oddziałów radomskiego szpitala zapadnie 30 kwietnia - dowiedziała się reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka. Tego dnia minister zdrowia przyjedzie do Radomia, aby porozmawiać z lekarzami. Od wyników tych rozmów zależy, czy Ewa Kopacz zdecyduje się na ponowne uruchomienie onkologii i chirurgii.

Dyrektor szpitala jest zniecierpliwiona i rozczarowana po pierwsze dlatego, że decyzja Ewy Kopacz po raz kolejny została odsunięta w czasie, a po drugie nie wie, czego się spodziewać po przyszłotygodniowej wizycie.

O odwiedzinach minister Luiza Staszewska dowiedziała się wczoraj wieczorem i nie wie, z kim konkretnie będzie chciała rozmawiać Kopacz; z pracownikami zamkniętych oddziałów, czy może ze wszystkimi lekarzami szpitala. Dyrektorka radomskiej placówki traci już nadzieję na wskrzeszenie onkologii i chirurgii. Mówiąc szczerze, nie mam dobrych przeczuć - przyznaje.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji naszej reporterki, swoją decyzję Ewa Kopacz uzależnia od tego, czy lekarze złożą pisemną deklarację, w której zapewnią, że nie będą odchodzić od łóżek pacjentów.