Obowiązek szkolny dla sześciolatków nie od przyszłego roku, a dopiero za dwa lata? Szefowa resortu edukacji Katarzyna Hall napisała na swoim blogu, że warto rozważyć takie rozwiązanie. Co ciekawe, wpis pojawił się dokładnie na 3 tygodnie i 3 dni przed wyborami i akurat w dniu, gdy w Sejmie swój projekt złożyli rodzice sprzeciwiający się rządowej reformie.

Minister Hall proponuje, by w przyszłym roku do pierwszej klasy poszły tylko sześciolatki urodzone między styczniem a sierpniem. Rodzice dzieci urodzonych we wrześniu, październiku, listopadzie i w grudniu mieliby w tej kwestii możliwość wyboru. Obowiązek szkolny dla sześciolatków zostałby natomiast wprowadzony dopiero od 2013 roku.

Na razie to wyłącznie propozycja - i to w formie zdania warunkowego, wielokrotnie złożonego. Pani minister pisze, że nad tym, czy wprowadzić w życie to rozwiązanie, pomyśli w listopadzie, a więc po wyborach: "Jeśli - po otrzymaniu pełnych danych w listopadzie z Systemu Informacji Oświatowej - potwierdzą się te wstępnie zebrane liczby, uważam, że warto rozważyć rozłożenie obowiązku na dwa lata. Proponowałabym wtedy, aby w roku szkolnym 2012/2013 obowiązek szkolny objął dzieci urodzone w 2005 roku i sześciolatki urodzone do końca sierpnia 2006 roku, zaś rodzice dzieci urodzonych od września 2006 roku mieliby wybór. W roku szkolnym 2013/2014 obowiązek szkolny niech obejmuje już wszystkie sześciolatki urodzone w roku 2007 i od września 2006 roku. Poza tym byłaby utrzymana możliwość przyspieszania i opóźniania rozpoczynania realizowania obowiązku szkolnego na wniosek rodzica poparty opinią poradni. W oparciu o te dane, które dotychczas udało się zebrać, taki rozwiązane byłoby według mnie optymalne".

Czy to już odwrót od reformy? Czy raczej próba zamydlenia oczu wyborcom? Dziwi mnie, że minister polskiego rządu zgłasza swoją propozycję na blogu internetowym, a nie publicznie - na posiedzeniu rządu czy w Sejmie. Ale tak jest mniej zobowiązująco, zawsze można powiedzieć, że to nie było oficjalne stanowisko, a jedynie prywatne przemyślenia. W ten sposób jednym rodzicom można dać mglistą obietnicę, a innym, którzy już posłali swoje 6-latki do szkoły mniej się narazić... Wygląda na to, że po nagłym zmniejszeniu podwyżek opłat za przedszkola - Platforma Obywatelska postanowiła podlizać się też rodzicom troszkę starszych dzieci... Najpierw politycy zrobili co mogli, by utrudnić im życie, a teraz w przypływie nagłej, przedwyborczej miłości pokazują, że jednak można łatwiej…