Budowa obiecanych odcinków dróg ekspresowych S3 i S17 nie jest zagrożona. 5 mld zł unijnych środków na pewno nam nie przepadnie - obiecuje minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. W środę Komitet Sterujący ma zaakceptować rządowy plan przeniesienia unijnych pieniędzy z inwestycji kolejowych na drogowe. Problem w tym, że nie chce się na to zgodzić Komisja Europejska.

Decyzji jeszcze nie ma. To na razie opinie unijnych urzędników - komentuje minister rozwoju regionalnego. I dodaje, że nie warto wydawać takich sum na drobne projekty kolejowe, skoro tych wielkich PKP nie potrafiły lepiej przygotować. Lepiej te 5 mld wydać na budowę ekspresówek S3 i S17, bo tam przetargi już są rozstrzygnięte i trwa budowa - przekonuje Elżbieta Bieńkowska.

Komisji Europejskiej również zależy na efektywnym wydatkowaniu tych środków, a nie na trzymaniu się uparcie jednego tematu, jeśli nie ma pod niego projektu - zaznacza.

Minister Bieńkowska dodaje, że nie ma też żadnych proceduralnych przeszkód, by unijne środki przenieść z kolei na drogi. Według niej pozwalają na to unijne regulacje. Zdaniem Bieńkowskiej opór Brukseli to tylko sygnał, by zdopingować kolej do modernizacji. Komisja Europejska dość krytycznie ocenia stan przygotowania projektów kolejowych - zaznacza w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim.

Decyzja o przesunięciu środków może jednak zapaść dopiero w czerwcu.