W kuluarach Sejmu głównym tematem jest krajobraz na prawicy po wyborach prezydenckich. Żadna partia, która chce wygrać, nie pozwala sobie na otwarte spory personalne - mówi szef Akcji Wyborczej Solidarność.

Marian Krzaklewski, którego przywództwo w AWS po klęsce w wyborach prezydenckich stanęło pod znakiem zapytania oświadczył dziś, że jedynym wyjściem z trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się AWS jest zachowanie jedności. Czy przewodniczący AWS po przegranych wyborach rozważa swoją rezygnację? Na razie nic na to nie wskazuje. Krzaklewski jest dziś co prawda nieco mniej dynamiczny niż dotychczas, ale "swoje wie". "Mam za sobą prawie trzy miliony ludzi i sądzę, że jest to olbrzymi kapitał dla polskiej prawicy który oczywiście nie wystarczył na sukces wyborczy - to zaczyn, na którym trzeba budować" - mówi Krzaklewski.

Zaczyn ów, to według Krzaklewskiego nie politycy, ale ludzie, którzy oddali na niego głosy. Krytykom swojego przywództwa w Akcji przewodniczący sugeruje przeczytanie Karty AWS, która stanowi, że decyzje w sprawach personalnych podejmuje Rada Krajowa Akcji. Zdaniem szefa AWS, krytyczne publiczne wypowiedzi Marszałka Sejmu Macieja Płążyńskiego nie podobaja się nie tylko jemu, ale i ludziom. "Są to wypowiedzi w mediach z ust osób, które nie uczestniczą w posiedzeniach Klubu, zespołu Ruchu Społecznego, a takie wypowiedzi powinny tam padać - to jest to metoda niekonstruktywna" - twierdzi Krzaklewski. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera radia RMF, Tomasza Skorego:

Maciej Płażyński powiedział, że "AWS musi zmieniać swoje oblicze", i - jak się wyraził - "nie da się tego zrobić bez zmiany oblicza szefostwa." Zdaniem Płażyńskiego, Krzaklewski nie jest liderem, który mógłby przyciągnąć do Akcji Wyborczej Solidarność centroprawicowy elektorat w wyborach parlamentarnych:

Z kolei premier Jerzy Buzek, w odpowiedzi na pytanie: "czy Marian Krzaklewski powinien zrezygnować z funkcji szefa AWS", podkreślił, że to Krzaklewski zjednoczył prawicę. Premier wykluczył też możliwość, aby to on sam stanął na czele AWS. "Kieruję rządem. To ogromna praca, więc chcę ją dobrze wykonywać" - argumentował Jerzy Buzek. Na giełdzie nazwisk ewentualnych następców Krzaklewskiego na stanowisku przewodniczącego AWS pojawiło się także nazwisko senatora Wiesława Chrzanowskiego z Zjednoczenia Chrześcijańsko Narodowego. Prezes ZChN, Stanisław Zając, nie chciał się jednak wypowiadać na temat szans Chrzanowskiego. "Jest to tak liczący się autorytet moralny, który może się znaleźć w każdej sytuacji i podołać każdym zadaniom, które zostaną postawione" - mówił szef ZChN.

ryc. RMF

00:00