Milion obiecany, ale niewypłacony... Ile jest warta obietnica i podpis ministra? Chodzi o rozliczenie nagród 42. Narodowego Pokazu Koni Arabskich.

Z obiecywanego przez byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego miliona złotych na nagrody dla właścicieli najlepszych koni czempionatu do dziś wypłacono tylko 300 tysięcy złotych. Tyle przelał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa na konta właścicieli.

Pytanie numer jeden:

- dlaczego tylko 300 tysięcy, skoro konie prywatnych właścicieli wygrały w sumie 453 tys. zł?

Pytanie numer dwa:

- co z 532 tys. zł, jakie powinny trafić do stadnin państwowych? Michałowa, Janowa Podlaskiego i Białki (odpowiednio 316 tys. zł dla Michałowa, 176 tys. dla Janowa Podlaskiego, 40 tys. dla Stadniny Koni Arabskich Białka)

Data zlecenia przelewu KOWR to 4 listopada 2020 roku. Zestawienie kwot znalazło się w odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na pytania zawarte w wystąpieniu posłanki Platformy Obywatelskiej Doroty Niedzieli w sprawie Stadniny Koni Janów Podlaski oraz nagród z tytułu osiągniętego wyniku podczas 42. Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi. 

Odpowiedź na wystąpienie posłanki Niedzieli można znaleźć tutaj

W tym dokumencie czytamy, że "Organizatorem 42.Narodowego Pokazu był Polski Klub Wyścigów Konnych. KOWR, zgodnie z ustaleniem z organizatorem, był fundatorem nagród dla hodowców o łącznej wysokości 300 tys. zł". Tym samym wywiązał się ze zobowiązań, bo wypłacił hodowcom nagrody w zadeklarowanej wysokości. Owszem wypłacił prywatnym właścicielom, ale 300 tys. To część z 453 tys. zł nagród, jakie wywalczyły w Janowie konie hodowców prywatnych i mniej niż jedna trzecia deklarowanej w czerwcu i lipcu sumy nagród, o której była mowa na konferencjach prasowych organizowanych przez Ministerstwo Rolnictwa (poniżej ich pełny zapis).

3.06.2020 (słowa o pokazie i nagrodach: 23’46")

17.07.2020 ( słowa o pokazie i nagrodach: 13’40") 

Od czempionatu koni arabskich i aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim minęło już pół roku. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które tak chwaliło się rekordowymi nagrodami...

...nie ma już ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który na swoim Twitterze 13 sierpnia 2020 roku pisał o Pride of Poland jako wielkim narodowym sukcesie. I odznakami honorowymi "Zasłużony dla Rolnictwa" wyróżniał autorów tego sukcesu.

Jakie jest stanowisko następcy Ardanowskiego - Grzegorza Pudy - w sprawie państwowej hodowli koni? Nie wiadomo.  We współorganizującym Pride of Poland i pokaz KOWR nie ma też tego, który latem był pełniącym obowiązki dyrektora generalnego - Grzegorza Pięty. Tomasz Chalimoniuk, który na konferencjach Ministra Rolnictwa mówił o nagrodach, pozostaje pełnomocnikiem ministra rolnictwa ds. hodowli koni, choć powoływał go odwołany Ardanowski.

Dlaczego KOWR przeznaczył na nagrody tylko 300 tysięcy, skoro wspomniany minister Ardanowski publicznie zapowiadał, że da milion? Nie wiadomo. Obietnica wysokich nagród była przecież powszechnie znana, bo wszyscy mogli to usłyszeć na konferencjach i w materiałach prasowych Ministerstwa Rolnictwa czy nawet stronie internetowej Pride of Poland.

Pieniądze miały być magnesem, który w trudnym czasie pandemii przyciągnie do Janowa hodowców. Tylko po co zapowiadano nagrody finansowe w rekordowej wysokości za sukcesy podczas narodowego pokazu koni arabskich, jeżeli do dziś ich nie wypłacono? Jaka jest to korzyść promocyjna na przyszłość? Kto da się nabrać w tym roku na nagrody i miliony, których nie będzie? Przecież to minister osobiście wręczał w sierpniu w Janowie Podlaskim wielkie czeki z wypisanymi na nich sumami, których wypłatę gwarantować miała naniesiona obok kopia podpisu konstytucyjnego ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Dlaczego kolejnych 700 tysięcy zł do dziś nie jest wypłacanych? Czeka ta część prywatnych właścicieli, którzy mają status spółek (153 tys. zł), ale przede wszystkim czekają państwowe stadniny (532 tys. zł)! 


19 lutego minęła piąta rocznica "dobrej zmiany" w państwowych stadninach koni arabskich czystej krwi. Tego dnia w 2016 roku zwolniono z pracy ze skutkiem natychmiastowym troje wybitnych specjalistów z zakresu hodowli koni arabskich czystej krwi w Polsce. Pracę stracili prezes Stadniny Koni Janów Podlaski - Marek Trela, prezes Stadniny Koni Michałów - Jerzy Białobok oraz Anna Stojanowska - główna specjalistka w Agencji Nieruchomości Rolnych - agencji, która od 1 września 2017 roku jest Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa - KOWR.

Jeszcze w sierpniu 2015 roku na Aukcji Pride of Poland sprzedano 24 konie za 4 mln euro, wśród wylicytowanych - 10-letnia PEPITA (wyhodowana przez Marka Trelę), uzyskała cenę 1,4 mln euro (do dziś nie pobity rekord cen aukcyjnych). W sprawie "podwójnej" licytacji klaczy EMIRA i AL. JAZEERA w czasie Pride of Poland 2016 do dziś trwa śledztwo.

W 2017 roku na aukcji w Janowie sprzedano pięć koni za 300 tys. euro przy rekordowym wsparciu reklamowym i marketingowym spółek Skarbu Państwa. Niestety okazało się, że w kwestii liczby sprzedanych koni oraz wpływów z tej sprzedaży, to nie była jeszcze najgorsza aukcja w historii. W sierpniu 2018 roku sprzedano tylko trzy konie, po jednej klaczy z SK Janów Podlaski i SK Michałów i jedną klacz z prywatnej hodowli, za łączną kwotę 254 tys. euro.

Rok 2019 przyniósł Jubileuszową 50. Aukcję, którą potraktowano jako okazję do wystawienia najlepszych koni - sprzedano ich 14 za 1,4 mln euro. Ostatnia aukcja 2020 to była "zaoczna" licytacja jednej klaczy pochodzącej z Białki - piękna PERFINKA wylicytowana została za 1,25 mln euro - ale w trakcie Pride Of Poland nie było jej w Janowie, bo przebywała w dzierżawie za granicą, w USA. 

Tu chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny fakt - z zeszłorocznej aukcji, na konto Michałowa za jeden zarodek (w 2016 roku m.in. za rzekomy handel zarodkami wyrzucono z pracy trójkę Trela, Białobok, Stojanowska) i dwie klacze wpłynęło 180 tys. euro. Za pięć wystawionych klaczy stadnina z Janowa dostała 105 tys. euro. W sumie to 285 tys. euro. Nagród zdobytych w 42. Narodowym Pokazie Koni Arabskich do dziś państwowe stadniny nie otrzymały.

Opracowanie: