31-letnia Sylwia H. odpowie przed sądem za narażenie swojej niespełna trzyletniej córeczki na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dziecko samo wyszło z domu, bo matka była kompletnie pijana - miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie.

W sierpniu ochroniarze w centrum handlowym w Lublinie zauważyli małą dziewczynkę. Gdy nie udało im się znaleźć opiekunów, przekazali dziecko opiece społecznej.

31-letnia Sylwia H. dopiero następnego dnia zainteresowała się losem swojej córki. Dziecko musiało wyjść z mieszkania, gdy ona spała po wypiciu alkoholu. Zapewniała, że taka sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia grozi jej 5 lat więzienia.