Mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego mają już wodę. Po rozszczelnieniu wodociągu, do którego doszło w weekend w Siedlicach, wody nie było w kilku dzielnicach miasta. Awarii nie udało się jeszcze usunąć, ale woda dociera do Gorzowa z innych ujęć m.in. z Baczyny, Maszewa i Kłodawy.

Jak zapewnił Zenon Kaczmarek, zastępca dyrektora ds. technicznych Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie, woda dociera do większości mieszkańców z Zakanala, Wieprzyc, Śródmieścia i os. Słonecznego, którzy najbardziej odczuli skutki awarii. Kaczmarek dodał, że woda może mieć zmienioną barwę, ale nie zagraża zdrowiu mieszkańców.

Naprawa prowadzona jest w trudnych warunkach, bo uszkodzony wodociąg znajduje się pod lodem. Ratownicy muszą wycinać lód, potem trzeba schodzić na głębokość od 1,5 do ponad dwóch metrów. Kolejna trudność to słaba widoczność pod lodem - powiedział komendant miejski straży pożarnej w Gorzowie, Hubert Harasimowicz.

Do awarii doszło w nocy z piątku na sobotę. Przyczyną było rozszczelnienie przewodu wodociągowego prowadzącego od studni wodociągowych w Siedlicach do zakładu uzdatniania wody.