17-latek, który kilka dni temu zabił w Czeladzi swojego o trzy lata młodszego kolegę, został tymczasowo aresztowany. Wcześniej usłyszał zarzut zabójstwa. Do aresztu trafił też jego starszy kolega, który nie brał udziału w zbrodni, ale wiedział o morderstwie i nie zawiadomił policji. Mieszkańcy Czeladzi wciąż są zszokowani tą dramatyczną zbrodnią.

Czeladź to małe miasteczko, w którym - jak mówią sami mieszkańcy - niewiele się dzieje. Dlatego teraz o tej zbrodni mówi się wszędzie. Nikt nie kryje emocji. Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam, żeby za komórkę zabić 14-letniego chłopaka - mówi jeden z mieszkańców miasta.

Szokuje wszystko - dziecięca deskorolka jako narzędzie zbrodni, a także wiek ofiary i zabójcy. Wreszcie sam motyw morderstwa. 17-latek zabił za dwa telefony komórkowe. Mieszkańcy Czeladzi nie przypominają sobie podobnej zbrodni w tym mieście.